Ruskie podmieniły Szymczykowi granatnik. Tego nie wymyśliliby Bareja, ani Mrożek
To się w pale nie mieści - jak w PRL-u mówiono o inteligencji milicji. Tacy byli zadziwiająco głupi.
Ta tępota przeniosła się na policję, szczególnie na wierchuszkę w czasie pisowskich rządów.
Ówczesny komendant policji Jarosław Szymczyk, który miał nawet stopień generała, to przysłowiowy idiota w mundurze.
Taki sam, jacy byli w PRL. Jedyne co potrafili to pałować kobiety ze Strajku Kobiet w trakcie protestów po osławionym werdykcie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającym, że w kraju nie będzie żadnej aborcji. Idioci-szymczykowie używali nawet pałki teleskopowe groźne dla życia.
"Rzeczpospolita" nadal broni Granatnika Szymczyka, teraz wymyślili w redakcji, że ten granatnik odpalony w Komendzie Głównej - rozwalił budynek - mógł być podmieniony przez agentów rosyjskich. I to był zamach.
Mrożek, Bareja tego by nie wymyślili.
Idąc tą logiką, należałoby stwierdzić, że Kaczyński dlatego jest takim kurduplem, bo go Donald Tusk walił w łeb i mówił: _ Jarosław, jesteś wielki! Od tego walenia w głowę Kaczyński stał się karłem.
Dziennikarzy mamy padalców, specjalistów od zamachów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz