Tajne nocne spotkanie Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu Adama Bielana Donald Tusk skomentował dypomatycznie na X: „Utrzymanie koalicji jest trudne, ale możliwe”.
A więc mamy do czynienia z ewidentną próbą zdrady. Piszę „próbą”, wszak nie wiemy dokładnie, na ile sprzedał się Hołownia.
Czy Tusk ma tę wiedzę? Premier w swoim wpisie pisze o potrzebie ofensywy po przegranych wyborach prezydenckich i o odwadze oraz lojalności.
Co by to znaczyło?
Pamiętajmy, że na tym spiskowaniu obecny był Michał Kamiński, polityk obecnie PSL, a wcześniej PiS i przyjaciel Bielana.
To pachnie polskim grajdołkiem, zadupiem, aż w nos szczypie. Takie byle-co co dorwało się do polityki i snuje przyszlość naszego kraju.
Rodacy winni ich potraktować kopem w dupę. Piszę i tak łagodnie, niewiele warte są owe indywidua.
Coś pęka w przestrzeni publicznej na naszych oczach. Owszem, brudne majtki wymienionych „polityków”, ale także wartości, które jeszcze niedawno po ’89 wydawały się być ważne. Szkoda Polski.
Gnojek Hołownia (intelektualnie niewiele warty) nadaje sobie znaczenia, których nie ma. Po prostu elektorat robi na szaro, kłamie w żywe oczy.
Na takim badziewiu nie można zbudować przyszłości. Niestety, to musi się rozpaść. I chyba to spotka Koalicję 15X, choć Tusk się łudzi.
Obawiam się, że w obecnym klimacie nacjonalistyczno-antyzachodnim przed nami przyszłość kraju, którą znamy z przeszłości przedrozbiorowej i międzywojennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz