Przyznam się, że tę informację niespecjalnie rozumiem. Dziennikarz Marcin Fijołek miał otrzymać przekaz, że Szymon Hołownia dostał zaskakującą propozycję od Donalda Tuska.
Wieść pochodzi z „dobrego źródła”. Pytanie: czy Fijołek pochodzi z dobrego dziennikarstwa?
Oferta Tuska to „odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego”.
I w zasadzie na tym zamyka się fikołek Fijołka.
Czy ta propozycja jest źródłem napięć Tusk-Hołownia?
Czy dlatego Hołownia spotykał się z Kaczyńskim, aby donieść o sugestii Tuska?
A jak potraktować wypowiedź Tuska w drodze powrotnej do Polski, że nie będzie w rekonstrukcji wicepremiera dla Polski 2050.
Pytanie się mnożą, bo każda ewentualność otwiera przestrzeń do spekulacji i różne rozwiązania polityczne.
Gdyby Hołownia poszedł za propozycją Tuska, to jakie procedury prawne otwierają niezaprzysiężenie (ewentualnie odroczenie) Nawrockiego?
Czyżby chodziło o ponowne przeliczenie głosów w komisjach wyborczych?
Nie chcę dalej spekulować, bo Hołownia to tchórz, raczej nie porwie się z motyką na Kaczyńskiego. Nie ma takiego cojones, takich jaj. To polityk bezjajeczny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz