Trump puścił bąka, 12.09.2025
Minęło już kilkadziesiąt godzin od wtargnięcia rosyjskich dronów na nasze niebo, a zza oceanu ciągle nie słychać jasnego głosu wsparcia dla Polski ze strony prezydenta Stanów Zjednoczonych. Trudno za takie uznać niejasny wpis Trumpa na portalu społecznościowym "Co z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? No to zaczynamy!" i jego nocną (czasu polskiego) wypowiedź, która jest raczej próbą usprawiedliwienia ataku: „To mógł być błąd. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z tej sytuacji”. Powściągliwość porywczego zwykle Trumpa i brak symbolicznej choćby reakcji wojskowej jest uderzająca. „Gdyby [Amerykanie] przerzucili do Polski chociaż kilka samolotów bojowych, nie mielibyśmy powodu, by mówić, że to rządzone przez Trumpa USA jest słabym ogniwem naszego sojuszu” – ocenia to w komentarzu Bartosz T. Wieliński.
Inaczej zareagowali amerykańscy senatorowie, którzy domagają się wprowadzenia sankcji na Moskwę, blokowanych dotąd przez Donalda Trumpa, a w Izbie Reprezentantów chcą przywrócić dotkliwe dla Rosji ograniczenia na handel z USA. Konkretne wsparcie dla Polski okazali też europejscy sojusznicy.
O północy niedaleko polskiej granicy zaczęły się rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad 2025”, podczas których może dojść do symulacji ataku jądrowego. Na czas manewrów Polska zamknęła przejścia graniczne z Białorusią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz