Marszałek Sejmu – między ceremonialnym tronem a prawdziwą władzą… (z blogu myDemokracja_online), 20.11.2025
Wreszcie nadszedł ten dzień. Rotacja na fotelu Marszałka Sejmu, w której Szymona Hołownię zastąpił Włodzimierz Czarzasty, to moment, który z pozoru wydaje się rutynowym rytuałem politycznym. Ale jeśli tak myślisz, to patrzysz na Sejm z perspektywy widza na balkonie, a nie z perspektywy posła w ogniu procedury. Sejm to nie teatr, choć czasem wygląda jak scena kabaretowa. Marszałek nie rozdaje braw, ale decyduje, kiedy zabrzmi grom. Tymczasem funkcja marszałka Sejmu, choć kojarzona często z wygodnym stołkiem i mikrofonem w dłoni, jest jednym z filarów polskiego państwa prawa – filarem subtelnym, lecz niezbędnym. Każdy ruch marszałka ma bezpośredni wpływ na to, czy demokracja w Sejmie działa w praktyce, czy jest tylko pokazówką dla kamer.
Marszałek Sejmu to nie tylko przewodniczący obrad i administrator sali plenarnych. Historycznie i prawnie jego rola jest znacznie głębsza. Już w II RP, kiedy Sejm był areną gwałtownych starć politycznych, marszałek pełnił funkcję strażnika procedury i porządku. W Konstytucji z 1921 roku marszałek był uprawniony do zarządzania obradami, decydowania o porządku dziennym i – co niezwykle istotne – reprezentowania Sejmu na zewnątrz. Nie bez powodu pierwszym marszałkiem Sejmu nieprzypadkowo został Wojciech Trąmpczyński, prawnik, który doskonale rozumiał, że władza formalna i faktyczna nie zawsze idą w parze, a przewodniczenie Sejmowi to balansowanie między procedurą a polityczną presją.
Pamiętajmy o tym, co konstytucyjne, a nie tylko o tym, co medialne. Rola ta jest tak ważna, że nawet w kryzysie suwerenności w latach 1939-1990, wciąż mieliśmy Marszałka Sejmu na uchodźstwie, jako symbol ciągłości legislacyjnej państwa. Marszałek na uchodźstwie to nie eksponat muzealny – to deklaracja, że państwo trwa, nawet gdy jego terytorium nie jest wolne. Ten urząd jest starszy niż polski prezydent i bywał ważniejszy.
Dźwignie Władzy: zamrażarka i kalendarz
Po 1989 roku funkcja marszałka stała się bardziej złożona. Z jednej strony mamy precyzyjne kompetencje regulaminowe – prowadzenie obrad, nadzór nad głosowaniami, podpisywanie uchwał. Z drugiej – nieformalną władzę polityczną, która w Sejmie X kadencji została zdemaskowana jak nigdy dotąd:
Kształtowanie Porządku Dziennego: to Marszałek decyduje, co trafi pod obrady, a co czeka w “zamrażarce” lub – jak w erze Hołowni – ląduje w “chłodni” legislacyjnej, by czekać na lepszy politycznie moment. To jest prosta, ale niszcząca dla opozycji władza: nie zablokujesz ustawy, ale możesz zablokować jej czas. To nie jest magia, to procedura. Kiedy ustawę włożysz do ‘zamrażarki’, może tam leżeć miesiącami – i nawet najlepsze pomysły polityczne nie przetrwają tego chłodu. Jednocześnie to właśnie marszałek decyduje, czy każdy poseł ma równą szansę głosu, czy władza proceduralna zostaje użyta, by wyciszyć głosy mniejszości. W praktyce chroni lub ogranicza demokrację w Sejmie.
Władza Nadzoru nad Głosowaniami: decyzje o reasumpcji, o sposobie liczenia głosów, o przerwaniu debaty – to są momenty, w których konstytucyjny strażnik procedury może stać się proceduralnym arbitrem stronniczym.
Reprezentacja Sejmu w Radzie Europy czy wobec Prezydenta: jako druga osoba w państwie, Marszałek ma autorytet do nadawania lub odbierania znaczenia parlamentarnym sporom w przestrzeni publicznej.
W praktyce marszałek może w Sejmie „spowolnić” lub „przyspieszyć” polityczne procesy równie skutecznie jak partie rządzące czy opozycja.
Rotacja jako Polityczny Manifest
Nie można też pominąć roli symbolicznej: marszałek Sejmu stoi w hierarchii państwowej tuż po prezydencie, a w razie wakatu prezydenckiego może pełnić obowiązki głowy państwa. To jest nasz konstytucyjny piorunochron.
I właśnie dlatego rotacja Hołowni na Czarzastego jest czymś więcej niż tylko zmianą personalną.
Zmiana stylu: od medialnego, “ludzkiego” i często humorystycznego Szymona Hołowni, który postawił na otwarcie Sejmu i show polityczne, przechodzimy do Włodzimierza Czarzastego. To jest powrót do politycznej, doświadczonej i twardej ręki, która doskonale zna regulamin Sejmu i nie zamierza traktować go jak sceny kabaretowej, lecz jak narzędzie władzy. To komunikat: skończył się polityczny performance, wracamy do ciężkiej, technokratycznej roboty.
Manifest Koalicyjny: to symboliczne przypieczętowanie faktu, że koalicja rządząca trzyma się ustaleń. W świecie, gdzie umowy polityczne rzadko przetrwają miesiąc, dotrzymanie słowa w tak ważnej sprawie ma walor stabilizacyjny. Lewica, otrzymując ten fotel, zyskuje realny wpływ na agendę i tempo procedowania własnych projektów. I choć fotel marszałka może wydawać się technokratyczny, to w rzeczywistości jest filarem demokratycznej równowagi w Sejmie. Ktoś może zmienić nazwisko, ale demokracja wymaga, by procedury działały niezależnie od osobowości.
W praktyce Marszałek jest lustrem sceny politycznej. Zamiana Hołowni na Czarzastego to nie tylko zmiana nazwiska. To symboliczny komunikat: jak zmienia się układ sił, jak różne wizje przewodniczenia Sejmowi mogą wpływać na tempo i jakość debat, a w końcu – na realny kształt prawa. Jeśli Hołownia uczył nas, jak Sejm może wyglądać, Czarzasty pokaże nam, jak Sejm musi działać.
Warto więc pamiętać: marszałek Sejmu nie jest tylko „przewodniczącym z garniturem i łańcuchem”. To konstytucyjny strażnik procedury, regulator rytmu legislacyjnego i czasami cichy decydent w cieniu politycznej sceny. Historia pokazuje, że bagatelizowanie tej funkcji może się źle skończyć – dla prawa, dla Sejmu, a czasami i dla całego państwa.
A na koniec, w duchu myDemokracja_online: jeśli ktoś myśli, że zmiana Hołowni na Czarzastego to tylko dekoracja, niech przypomni sobie jedną konstytucyjną prawdę – w Sejmie nawet krzesło marszałka waży tyle, ile waga ustaw, które może zatrzymać lub przyspieszyć. Teraz w fotelu zasiada proceduralny strateg, dla którego regulamin nie jest księgą, którą się cytuje, ale bronią, której się używa. Procedura nie żartuje. Władza formalna jest zawsze w parze z odpowiedzialnością, a procedura – w parze z demokracją. Nawet jeśli wygląda tylko na tron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz