Kleofas Wieniawa - Nacjonalista Nawrocki, a może gorzej, 06.08.2025

Nie jest to mój prezydent, ale został zaprzysiężony. Stało się faktem, przez 5 lat tę funkcję będzie sprawował Karol Nawrocki, postać bardzo szemrana.
Pierwsze jego wystąpienie wskazało, z kim i czym będziemy mieli do czynienia. Po raz pierwszy w historii wygłoszone zostało orędzie tak konfrontacyjne, ciemne i kołtuńskie,
Słowo naród nie było przez nikogo tak często wymieniane, ani przez Gomułkę, ani mniemam przez przedwojennych faszystów. Naród w znaczeniu Nawrockiego jest niszczycielski i słychać było w nim pogłos ognia, który trawił w historii książki, a nawet ciała ludzkie, jak w Jedwabnem,
Poprzednicy Nawrockiego z rozdania PiS, czy to Lech Kaczyński, czy Andrzej Duda, to ciepłe kluchy, mizeroty, które łamały konstytucję, od czasu do czasu popluły na inaczej myślących, Nawrocki to będzie taran z ringu, bez zbytniej empatii do innych (dlatego staruszka ograbił z mieszkania), zdolny do wszelkiego niszczenia.
Tego typu ludzie nie budują, nie potrafią, są burzycielami, nie tylko politycznymi, ale przede wszystkim społecznymi.
Szczególnie konfrontacyjnie Nawrocki ustawia się do rządu Donalda Tuska. Nie będzie zmiłuj, zechce zmieść z powierzchni demokratów, a przy okazji cywilizacyjne osiągnięcia po ’89, włącznie z członkostwem naszym w Unii Europejskiej i bodaj w NATO, bo ten intelektualny nieudacznik wspomniał o sojuszu bilateralnym z USA.
Zatem dorobiliśmy się prezydenta wroga Polek i Polaków, który uwielbia naród. To nie paradoks, to zapowiedź izolacji kraju i wartości, których proweniencja jest wschodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz