Kleofas Wieniawa - Rekonstrukcja nadziei. Tym jest rekonstrukcja rządu, 23.07.2025

No i mamy rekonstrukcję rządu. Co z niej wynika?
Jak z każdej nadziei. Wiele, bardzo wiele, a czasami wszystko. I tutaj mamy ten przypadek, że niemal wszystko. Donald Tusk wie, jakim materiałem dysponuje, materiałem mentalnym (myślę o nas), przyszłościowym.
Wszak na horyzoncie widać ciężkie, gradowe chmury. I to koloru najbardziej złowrogiego, brunatnego. Tuska warto cytować, bo to człowiek oczytany, cholernie inteligentny, używa naprawdę smacznych słów, a nie maczugi, jak jego i nasi wrogowie.
W Tusku cała nadzieja. Musi być twardy i wymagający od partnerów (koalicjantów) politycznych. Ale też winniśmy na niego chuchać, aby nic się mu nie stało. Krystalizują się jego następcy, właśnie są w rządzie, a jeszcze też się kolejni wykreują, bo taki mamy czas, czas konfrontacji ze złem.
Nie przesadzam. Naprzeciwko siebie, demokracji, praworządności, mamy siły zła, jak onegdaj Józef Piłsudski popłuczyny endencji, ONR (które szybko, bo po 4 miesiącach, zostało zdelegalizowane).
W zrekonstruowanym rządzie są 3 kluczowe postaci i to one będą dźwigać porządek dobra, porządek nadziei, porządek demokracji.
Waldemar Żurek, nowy minister sprawiedliwości, to postać znana, szykanowana przez dewastatorów pisowskich, nie załamał się. Winien przystąpić do dzieła porządkowania zdemolowanego sądownictwa. A jest multum roboty. Hydra nie raz podniesie łeb, jej ziejące mordy nienawiści będą się odradzały. Potrzebni tacy niezłomni, jak Żurek, czy Ewa Wrzosek.
Druga postać to Marcin KIerwiński, stary/nowy szef spraw wewnętrznych, wszak to on z kancelarii Dudy umiejętnie wyprowadził przestępców Kamińskiego i Wąsika. Widzę w nim następcę Tuska, zarówno jako szefa formacji politycznej, jak i premiera. W zanadrzu jest Rafał Trzaskowski, który odbudowuje się, leczy rany, sukcesy rządu mogą przyspieszyć proces gojenia jego ran.
No i Radosław Sikorski, który na porażce Trzaskowskiego urósł. To jest normalny proces w sferze publicznej, porażka jednego jest żyzną glebą drugiego, a oprócz tego to wybitny minister spraw zagranicznych, podniesiony do rangi wicepremiera będzie mógł zadbać (znowu powołam się na Piłsudskiego) o sprawy naszego sąsiada, Ukrainy. Bezpieczny wschodni przyjaciel, bezpieczna Polska. Tak było w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, tak jest obecnie. Kto kuma się z przyjaciółmi Putina (jak z Orbanem, Fico, le Pen) jest wrogiem naszego kraju. Nie przesadzam, mamy V kolumnę w postaci PiS, Konfederacji, a prezydent elekt to zakamuflowana opcja kremlowska (tak! zapłacimy cenę za jego elekcję).
Rekonstrukcja rządu to nadzieja. Cieszę się, że Tusk zapowiedział cykliczne spotkania z nami, Polakami, wyborcami, bo tylko w ten sposób odbudujemy zaufania wśród siebie i niektórzy przejrzą na oczy, oślepione nacjonalizmem, a nawet faszyzmem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz